Chciałem poruszyć temat naszej kultury osobistej , tego czy zastanawiamy się zanim coś zrobimy, jak szanujemy nasz kraj, nasz język.
Przede wszystkim powinniśmy zastanowić się, jak szanować nasz język?
Polacy często nadużywają przekleństw . Powinniśmy zastanowić się, co nam daje ich wypowiadanie? Jak inni będą na nas spoglądać jeśli co drugie nasze słowo jest niecenzuralne? Często uzasadniamy to emocjami, nikt nie jest doskonały ale
jeśli będziemy się starać i będzie nas więcej, postaramy się wdrożyć to w nasze środowiska, to może stanie się nawykiem nieużywanie ich, tak samo jak stało się powszechne ich stosowanie u młodych ludzi.
Możemy obejść się bez tych słów i zastąpić je innymi a naszą euforię czy zdenerwowanie wykorzystać w pożytecznej pracy. Nauczymy się więc albo chociaż starajmy szanować to, co nas łączy. Dzięki temu będziemy mogli poprawić kulturę w swoich środowiskach, a w przyszłym czasie powiemy , że pomogliśmy społeczeństwu.
Uważam, że świadczy to nie tylko o szanowaniu języka i kulturze osobistej ale także o zachowywaniu się stosownie. Skoro jesteśmy inteligentnymi istotami to nie udawajmy niemyślących i niezastanawiających się nad swoimi czynami i słowami. Lecz czym byłby świat jeśli nie uczylibyśmy się na błędach? Każdy z nas je popełnia więc starajmy się wykorzystać je tak aby było coraz lepiej. Starajmy się rozwijać, bo może kiedyś podziękujemy sobie za to , że nie zmarnowaliśmy czasu. Dbajmy o to o co walczyli nasi pradziadkowie i dziadkowie.
Starajmy się zarazić tym ludzi młodszych od nas, im wcześniej zaczniemy, tym lepiej.
Moim zdaniem problem leży w nieuświadomieniu ludziom dlaczego tak robią, co było przyczyną, i co im to daje? Udowodnienie im , że nic tym nie osiągną a jedynie będą wyglądać w oczach innych niedojrzale. Sztuką jest być opanowanym i kontrolować swoje słowa i czyny.